Rozdział 6
Skończyły
się lekcję, a moje myśli cały czas krążyły przy tych biednych ofiarach. Czułam,
że te numerki na czołach i różne pochodzenie miały jakieś znaczenie. Tylko nie
wiedziałam jakie i to mnie denerwowało. Numer jeden to Francja, drugi to Rosja,
trzeci to Niemcy, a czwarty… Norwegia.
Biedny mały chłopiec skończył swój żywot w tak krótkim czasie. Śmierć dziecka bardziej
boli niż śmierć dorosłej osoby. Normalne jest to, że człowiek dorosły umiera i
to dzieci chowają rodziców. Jednak nienormalne jest to, że rodzice chowają
dzieci. Tak nie powinno być. Nie skończyły szkoły, nie przeżyli nastoletniej
miłości, nie pracowali, nie założyły rodziny… Przeżyły tylko zbyt krótki okres
dzieciństwa i nie zasmakowali życia. Czym jest się starszym, tym bardziej jest
się przygotowanym na śmierć. Jednak to przychodzi z czasem. Siedmioletnie
dziecko nawet nie wie co to jest śmierć. Nie rozumie tego, że jak się już jest
starym to Pan Śmierci przychodzi po niego. Nawet nie myśli jak to wygląda. Nie
wie co to są pierwiastki, potęgi, imiesłowy czy formanty słowotwórcze. Nie wie
jak smakuje alkohol czy papieros, który będzie kusił w czasie nastoletniego
buntu. Nic nie wie ! I się nie dowie… Moja nienawiść do Demonów pogłębiła się
jeszcze bardziej. Po jakie licho skrzywdzili Edgara ?! Owszem. Nie znałam
chłopca, ale co z tego ? Dziecko powinno bawić się w piaskownicy, a nie spać w
piasku. Gdybym mogła go w jakikolwiek sposób uratować. Zrobiłabym to. Jestem
Łowcą Demonów i moim obowiązkiem jest chronić ludzi i nie tylko przed Demonami.
Moje rozmyślania przerwał mi Leo.
- Witaj
piękna. – Obdarował mnie czułym pocałunkiem w policzek. Spojrzał się na mój
wyraz starzy i od razu wyczuł, że coś jest nie halo. – Co się stało ?
- Myślę o
tych morderstwach. Wydaje mi się, że była to tak jakby wiadomość. – Dumałam
dalej. – Wiesz, przepowiednia tego co ma zajść.
- Na
przykład czego ? – Spojrzał się w jego ciekawe oczy, które z każdym to dniem
pokazywały mi jak bardzo Leo mnie kocha.
- Czegoś
wielkiego i niebezpiecznego. Pomyślmy… A jeśli to wskazówki ? Numerem jeden
była Francja. – Zrobiłam krótką przerwę. – Może to tam Łowcy powinni zacząć…
- Nic z tego
nie rozumiem. – Stwierdził wampir. – Co oni chcą nam pokazać ?
- Chcą nam
udowodnić, że Łowcy nie są już dla nich zagrożeniem. – Spuściłam głowę.
Postanowiłam zmienić temat, ponieważ myśl, że role by miały się odwrócić,
przyprawiała mnie o zawroty głowy. – Jak Ci minął dzień ?
- Miałem
dzisiaj lekcję jeździectwa. – Zauważyłam na jego twarzy lekki uśmiech. –
Twojego braciszka powalił koń. – Zaśmiałam się. Wyobraziłam sobie jak potężny
rumak przewraca Felixa na ziemię. Zrobiło mi się od razu weselej.
- Wiesz, że
odkąd tu wróciłam ani razu nie spotkałam Kathy ? – Zauważyłam i nie żebym za
nią tęskniła. Wręcz na odwrót. Cieszyłam się z tego.
- Ja
niestety nie miałem takiego szczęścia. – Zrobił smutną minkę. – Stwierdziła, że
jestem zdesperowanym pajacem szukającym pocieszenia u rudej dzikuski.
Zaśmiałam się. Wtuliłam się w mojego chłopaka
i wciągnęłam powietrze. Nie użyliśmy więcej słów, nie było to nam potrzebne.
Cieszyliśmy się swoją obecnością i to nam starczyło. Jego dotyk przywracał mi
spokój i pozwalał na chwile zapomnienia. Nie myślałam o niczym złym. Był tylko
on i ja. Leo czule głaskał moje włosy. Wspominałam dzień, w którym się
poznaliśmy. Ledwo zaczęłam uczęszczać do tej Akademii, a on już mi podpadł. W
stołówce przypadkiem wylał na mnie zwierzęcą krew i pamiętam, że mu przywaliłam
w nos. Przepraszał mnie za każdym razem kiedy na siebie wpadaliśmy, aż w końcu
postanowiłam mu wybaczyć i się z nim zaprzyjaźniłam. Stworzyliśmy naszą paczkę
i dopiero na w drugim semestrze trzeciego roku postanowiliśmy ze sobą być.
Nigdy nie żałowałam podjętej decyzji. Zawsze mogłam na niego liczyć i nigdy
mnie nie zawiódł. Darze go takimi uczuciami, że nie da się tego opisać.
Niektóre rzeczy lepiej udowodnić, uczynki, swoboda, zaufanie, nawet milczenie powiedzą więcej niż słowa.
Naszą
sielankę przerwała Carolyne. Wparowała do pokoju jakby zobaczyła ducha, była
cała przestraszona. Odsunęłam się od Leo i podbiegłam do przyjaciółki.
- Co się
stało ? – Zapytałam zmartwiona.
- Widziałam
demona. – Wysapała. – Rozmawiałam z Peterem w ogrodzie i zauważyliśmy za murem
właśnie jego. Na początku myślałam, że to zwykły człowiek. Przyglądał się nam z
ponurym uśmieszkiem. Wyglądał na głodnego więc podeszłam do muru i zapytałam
się czy czegoś mu nie potrzeba. – Zrobiła krótką przerwę, by mogła zaczerpnąć
trochę powietrza. – Odpowiedział mi, że owszem i chciał bym do niego podeszła.
Zrobiłabym to gdyby nie Peter. Zawołał Łowców i ten zaczął uciekać. Dopiero po
chwili zdałam sobie sprawę, że mogłabym nie żyć.
- Carolyne,
przecież uczyli nas jak można rozpoznać Demona. – Popatrzyłam się na nią.
- Wiem,
wiem, ale nie miał na twarzy tatuaży i
założone miał rękawiczki. – Do pokoju wszedł Peter.
- Miał małe
rogi, które przegapiłaś. – Wtrącił się.
- Nieważne –
Skomentowałam. – Czego on chciał ?
-
Prawdopodobnie Carolyne. – Stwierdził Leo. – Chciał ją wywabić za mur.
- Zaraz mam
się wstawić u dyrektora. Pójdziesz ze mną
? – Poprosiła. Ja kiwnęłam głową i wyszłyśmy z pokoju.
Ostrożnie
zapukałyśmy i otworzyłyśmy drzwi. Szybko weszłyśmy. Moja przyjaciółka usiadła,
a ja stałam przy jej fotelu.
- Powiedz mi
… - Zaczął wujek ściągając okulary. – Jak on wyglądał ?
- Był
wysokim blondynem i zamaskował swoje tatuaże. – Odpowiedziała posłusznie.
- A coś
więcej ? Co robił ?
- Przyglądał
się i chciał bym wyszła z mur. – Skubała paznokcie z stresu, a ja położyłam
dłoń na jej ramieniu, by dodać jej otuchy. – Powstrzymał mnie Peter.
- Ok. Co
dalej ? – Nie dawał Carolyne spokoju. – Nie miał rogów ?
- Miał, ale
ja ich nie zauważyłam. – Widziałam jak po jej czole spływa kropla potu. – Nie
wiem jak to się stało panie dyrektorze, naprawdę.
- Wiesz co
by się mogło stać gdybyś wyszła za mury Akademii ? – Wstał z fotelu wujek. – Jeśli uważałaś na lekcji to powinnaś
wiedzieć, że wyssaliby z Ciebie całą energie życiową i byłoby po Tobie. –
Naciskał. – Chcesz być Łowcą Demonów, prawda ? – Kiwała nerwowo głową
przestraszona. – To jak mogłaś przeoczyć rogi ?! – Podniósł głos.
- To był jej
pierwszy kontakt z Demonem. – Stanęłam w obronie Carolyne. – Nie była na to
przygotowana.
- Duch go
rozpoznał, a Łowca nie. – Zaśmiał się.
Miałam wrażenie, że w ogóle mnie nie słuchał. – Zawiodłem się na Tobie młoda
panno.
- Wuju daj
jej spokój ! Przecież nic się nie stało !
- Ale mogło
! – Zwrócił się do mnie. – To jest karygodne, by nie zauważyć rogów demona !
- Każdemu
się może zdarzyć. Nikt nie jest idealny ! – Krzyknęłam.
- Ale Łowca
Demonów musi być, bo od niego zależy życie wszystkich istot. – Już się nie
odezwałam. Nie było sensu. – Możecie wyjść, ale ostrzegam młoda panno. To było
ostatni raz .
- Oczywiście
dyrektorze. – Skłoniła się i wyszła , a ja za nią.
Przytrzymywałam
jej ramię. Dziewczyna była strasznie załamana po słowach mojego wuja. Pewnie
gdybym to ja była na jej miejscu nie byłabym nic lepsza. Upokorzył ją.
Poszłyśmy prosto do pokoju. Dochodził czas kolacja, ale Carolyne nie miała
ochoty nic jeść, a ja wręcz przeciwnie. Burczało mi w brzuchu. Obiecałam, że
zjem i szybko wrócę.
Podążyłam
szybko do jadalni i przysiadłam się do przyjaciół.
- Jak
Carolyne ? – Zapytał Felix.
- Załamany
po wizycie u wujka. – Westchnęłam nakładając masło na chleb.
- Aż tak źle
? – Popatrzyłam się na niego poważnie. – Cały on.
-
Rozmawiałem z Łowcą. – Powiedział Peter. – Podobno wyjścia maja być znowu ograniczone.
- Jak my
jeszcze się nawet na żadne nie wybraliśmy. – Oburzyła się Lucy. – Trzeba to
wykorzystać.
- Może za
tydzień ? – Zaproponowała Rose.
- Ciekawe
kogo nam przydzielą… - Rozmyślałam Tony. – Bo samych nas nie puszczą. I pewnie
dla naszej grupy jednego nam nie dadzą.
- Mógłbyś
chodź raz wyłączyć swój mózg. – Uśmiechnęła się do niego Alice. – Może poznacie
Carola ? – Widać, że Tony’emu nie przypadła ta propozycja do gustu. Samo imię
CAROL przyprawiało go o bul głowy.
- Można. –
Przyjęłam pomysł Alice. Zjadłam chleb i wzięłam się za parówkę. – Przy okazji
kupi się coś na bal powitalny. – Zawsze aby przywitać uczniów urządzano bal, a
ja nie miałam jeszcze sukienki.
- A my
pójdziemy w tym czasie do salonu gier. – Rozmarzył się Felix.
- Nie ma tak
! – Krzyknęłam. – Pójdziecie z nami, a do salonu wybierzemy się wszyscy. Muszę
Cis kopać tyłek w rzutach do kosza braciszku.
- Ty mnie ?
Błagam Cię !
Świetny blog ;)
OdpowiedzUsuńHej. Nominowałam cię do VBA. Więcej dowiesz się na moim blogu http://justtakemysoul.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńjeja! to jest bardzo ciekawe, żałuję, że zaczęłam od końca. Muszę wrócić do pierwszego rozdziału :3
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie! http://justloveme4ever.blogspot.com/
zbieram zgłoszenia do top listy, więcej informacji u mnie na blogu
obserwuję i liczę na rewanż :D
Bardzo wciągające opowiadanie. Ciekawa jestem co wydarzy się dalej ;)
OdpowiedzUsuńiinvictuss.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMianowałam cię do The Versatile Blogger Award
OdpowiedzUsuńwięcej informacji znajdziesz u mnie na blogu
http://justloveme4ever.blogspot.com/
Dobre opowiadanie ! :P Zapraszam do mnie, jestem nowa ! http://mingeys.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPowiem ci iż mimo nie lubię fantasty to to mnie zaciekawiło ;) Będę częściej wpadać. Czekam na następny rozdział ;3
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, oby tak dalej.
OdpowiedzUsuń+
Zapraszam do siebie.
http://vampire-diaries-delena-love.blogspot.com/
Jestem tu pierwszy raz, ale coś czuję, że nie ostatni :D Blog jest świetny ! Oby tak dalej dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie:
http://mojahistoriadlaciebie.blogspot.com/
Blog z opowiadaniem o Upadłych Aniołach :)
Super opowiadania piszesz, ile masz lat jak można wiedzieć? :D
OdpowiedzUsuńOdwieź też mój :
http://biebs1994.blogspot.com/
16 ;)
UsuńPięknie i ciekawie piszesz! Oby tak dalej! Na pewno wpadnę tu nie raz :) A oto mój blog http://nastoletnieblogerki.blogspot.com/ Zostaw po sobie ślad ;* Obserwuję i liczę na rewanż Pozdrawiam Dominika :)
OdpowiedzUsuńO Kurna, kurna,kurna.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jeden rozdział i już się zakochałam.
Dziewczyno czy ty zdajesz sobie sprawę jakie to wciągające.
Demony-okey niby nie moja tematyka dużo jest takich blogów wampirki hujki i tak dalej ale to jest zajebiste.
Nie spodziewałam się tego, naprawdę.
Dziewczyno z zapytaj.com masz stałą czytelniczkę.;D
http://1dbromcestorys.blogspot.com/ ;D
Widzę, że nie tylko ja stwierdzam, że będę stałą czytelniczką :D
OdpowiedzUsuńJeszcze jeden rozdział :(
Nie możesz więcej dodać ?:D
serce-smierci.blogspot.com
A ja żałuję, że tak wolno czytam te rozdziały :( One się pojawiają, a ja zawsze o trzy w tył.
OdpowiedzUsuńJakie to świetne! To opowiadanie jest znakomite. Pewnie cały czas te same komentarze, ale brakuje mi słów na opisanie moich emocji ;D
Ta historia wygląda podobnie do Baśnioboru
OdpowiedzUsuńŚwietne, tylko na praktycznie samymm końcu napisałaś bul, a to jest przez ó :)
OdpowiedzUsuńFajne, ale jest kilka błędów :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba <3 szkoda,ze tak późno trafiłam na twojego bloga,lepiej późno niż wcale xd :)
OdpowiedzUsuń