wtorek, 19 marca 2013

6 rozdzial


Rozdział 6
Skończyły się lekcję, a moje myśli cały czas krążyły przy tych biednych ofiarach. Czułam, że te numerki na czołach i różne pochodzenie miały jakieś znaczenie. Tylko nie wiedziałam jakie i to mnie denerwowało. Numer jeden to Francja, drugi to Rosja, trzeci to Niemcy, a czwarty…  Norwegia. Biedny mały chłopiec skończył swój żywot w tak krótkim czasie. Śmierć dziecka bardziej boli niż śmierć dorosłej osoby. Normalne jest to, że człowiek dorosły umiera i to dzieci chowają rodziców. Jednak nienormalne jest to, że rodzice chowają dzieci. Tak nie powinno być. Nie skończyły szkoły, nie przeżyli nastoletniej miłości, nie pracowali, nie założyły rodziny… Przeżyły tylko zbyt krótki okres dzieciństwa i nie zasmakowali życia. Czym jest się starszym, tym bardziej jest się przygotowanym na śmierć. Jednak to przychodzi z czasem. Siedmioletnie dziecko nawet nie wie co to jest śmierć. Nie rozumie tego, że jak się już jest starym to Pan Śmierci przychodzi po niego. Nawet nie myśli jak to wygląda. Nie wie co to są pierwiastki, potęgi, imiesłowy czy formanty słowotwórcze. Nie wie jak smakuje alkohol czy papieros, który będzie kusił w czasie nastoletniego buntu. Nic nie wie ! I się nie dowie… Moja nienawiść do Demonów pogłębiła się jeszcze bardziej. Po jakie licho skrzywdzili Edgara ?! Owszem. Nie znałam chłopca, ale co z tego ? Dziecko powinno bawić się w piaskownicy, a nie spać w piasku. Gdybym mogła go w jakikolwiek sposób uratować. Zrobiłabym to. Jestem Łowcą Demonów i moim obowiązkiem jest chronić ludzi i nie tylko przed Demonami. Moje rozmyślania przerwał mi Leo.
- Witaj piękna. – Obdarował mnie czułym pocałunkiem w policzek. Spojrzał się na mój wyraz starzy i od razu wyczuł, że coś jest nie halo. – Co się stało ?
- Myślę o tych morderstwach. Wydaje mi się, że była to tak jakby wiadomość. – Dumałam dalej. – Wiesz, przepowiednia tego co ma zajść.
- Na przykład czego ? – Spojrzał się w jego ciekawe oczy, które z każdym to dniem pokazywały mi jak bardzo Leo mnie kocha.
- Czegoś wielkiego i niebezpiecznego. Pomyślmy… A jeśli to wskazówki ? Numerem jeden była Francja. – Zrobiłam krótką przerwę. – Może to tam Łowcy powinni zacząć…
- Nic z tego nie rozumiem. – Stwierdził wampir. – Co oni chcą nam pokazać ?
- Chcą nam udowodnić, że Łowcy nie są już dla nich zagrożeniem. – Spuściłam głowę. Postanowiłam zmienić temat, ponieważ myśl, że role by miały się odwrócić, przyprawiała mnie o zawroty głowy. – Jak Ci minął dzień ?
- Miałem dzisiaj lekcję jeździectwa. – Zauważyłam na jego twarzy lekki uśmiech. – Twojego braciszka powalił koń. – Zaśmiałam się. Wyobraziłam sobie jak potężny rumak przewraca Felixa na ziemię. Zrobiło mi się od razu weselej.
- Wiesz, że odkąd tu wróciłam ani razu nie spotkałam Kathy ? – Zauważyłam i nie żebym za nią tęskniła. Wręcz na odwrót. Cieszyłam się z tego.
- Ja niestety nie miałem takiego szczęścia. – Zrobił smutną minkę. – Stwierdziła, że jestem zdesperowanym pajacem szukającym pocieszenia u rudej dzikuski.
 Zaśmiałam się. Wtuliłam się w mojego chłopaka i wciągnęłam powietrze. Nie użyliśmy więcej słów, nie było to nam potrzebne. Cieszyliśmy się swoją obecnością i to nam starczyło. Jego dotyk przywracał mi spokój i pozwalał na chwile zapomnienia. Nie myślałam o niczym złym. Był tylko on i ja. Leo czule głaskał moje włosy. Wspominałam dzień, w którym się poznaliśmy. Ledwo zaczęłam uczęszczać do tej Akademii, a on już mi podpadł. W stołówce przypadkiem wylał na mnie zwierzęcą krew i pamiętam, że mu przywaliłam w nos. Przepraszał mnie za każdym razem kiedy na siebie wpadaliśmy, aż w końcu postanowiłam mu wybaczyć i się z nim zaprzyjaźniłam. Stworzyliśmy naszą paczkę i dopiero na w drugim semestrze trzeciego roku postanowiliśmy ze sobą być. Nigdy nie żałowałam podjętej decyzji. Zawsze mogłam na niego liczyć i nigdy mnie nie zawiódł. Darze go takimi uczuciami, że nie da się tego opisać. Niektóre rzeczy lepiej udowodnić, uczynki, swoboda, zaufanie,  nawet milczenie powiedzą więcej niż słowa.
Naszą sielankę przerwała Carolyne. Wparowała do pokoju jakby zobaczyła ducha, była cała przestraszona. Odsunęłam się od Leo i podbiegłam do przyjaciółki.
- Co się stało ? – Zapytałam zmartwiona.
- Widziałam demona. – Wysapała. – Rozmawiałam z Peterem w ogrodzie i zauważyliśmy za murem właśnie jego. Na początku myślałam, że to zwykły człowiek. Przyglądał się nam z ponurym uśmieszkiem. Wyglądał na głodnego więc podeszłam do muru i zapytałam się czy czegoś mu nie potrzeba. – Zrobiła krótką przerwę, by mogła zaczerpnąć trochę powietrza. – Odpowiedział mi, że owszem i chciał bym do niego podeszła. Zrobiłabym to gdyby nie Peter. Zawołał Łowców i ten zaczął uciekać. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że mogłabym nie żyć.
- Carolyne, przecież uczyli nas jak można rozpoznać Demona. – Popatrzyłam się na nią.
- Wiem, wiem, ale  nie miał na twarzy tatuaży i założone miał rękawiczki. – Do pokoju wszedł Peter.
- Miał małe rogi, które przegapiłaś. – Wtrącił się.
- Nieważne – Skomentowałam. – Czego on chciał ?
- Prawdopodobnie Carolyne. – Stwierdził Leo. – Chciał ją wywabić za mur.
- Zaraz mam się wstawić u dyrektora. Pójdziesz ze mną  ? – Poprosiła. Ja kiwnęłam głową i wyszłyśmy z pokoju.
Ostrożnie zapukałyśmy i otworzyłyśmy drzwi. Szybko weszłyśmy. Moja przyjaciółka usiadła, a ja stałam przy jej fotelu.
- Powiedz mi … - Zaczął wujek ściągając okulary. – Jak on wyglądał ?
- Był wysokim blondynem i zamaskował swoje tatuaże. – Odpowiedziała posłusznie.
- A coś więcej ? Co robił ?
- Przyglądał się i chciał bym wyszła z mur. – Skubała paznokcie z stresu, a ja położyłam dłoń na jej ramieniu, by dodać jej otuchy. – Powstrzymał mnie Peter.
- Ok. Co dalej ? – Nie dawał Carolyne spokoju. – Nie miał rogów ?
- Miał, ale ja ich nie zauważyłam. – Widziałam jak po jej czole spływa kropla potu. – Nie wiem jak to się stało panie dyrektorze, naprawdę.
- Wiesz co by się mogło stać gdybyś wyszła za mury Akademii ? – Wstał z fotelu wujek.  – Jeśli uważałaś na lekcji to powinnaś wiedzieć, że wyssaliby z Ciebie całą energie życiową i byłoby po Tobie. – Naciskał. – Chcesz być Łowcą Demonów, prawda ? – Kiwała nerwowo głową przestraszona. – To jak mogłaś przeoczyć rogi ?! – Podniósł głos.
- To był jej pierwszy kontakt z Demonem. – Stanęłam w obronie Carolyne. – Nie była na to przygotowana.
- Duch go rozpoznał, a Łowca nie. – Zaśmiał  się. Miałam wrażenie, że w ogóle mnie nie słuchał. – Zawiodłem się na Tobie młoda panno.
- Wuju daj jej spokój ! Przecież nic się nie stało !
- Ale mogło ! – Zwrócił się do mnie. – To jest karygodne, by nie zauważyć rogów demona !
- Każdemu się może zdarzyć. Nikt nie jest idealny ! – Krzyknęłam.
- Ale Łowca Demonów musi być, bo od niego zależy życie wszystkich istot. – Już się nie odezwałam. Nie było sensu. – Możecie wyjść, ale ostrzegam młoda panno. To było ostatni raz .
- Oczywiście dyrektorze. – Skłoniła się i wyszła , a ja za nią.
Przytrzymywałam jej ramię. Dziewczyna była strasznie załamana po słowach mojego wuja. Pewnie gdybym to ja była na jej miejscu nie byłabym nic lepsza. Upokorzył ją. Poszłyśmy prosto do pokoju. Dochodził czas kolacja, ale Carolyne nie miała ochoty nic jeść, a ja wręcz przeciwnie. Burczało mi w brzuchu. Obiecałam, że zjem i szybko wrócę.
Podążyłam szybko do jadalni i przysiadłam się do przyjaciół.
- Jak Carolyne ? – Zapytał Felix.
- Załamany po wizycie u wujka. – Westchnęłam nakładając masło na chleb.
- Aż tak źle ? – Popatrzyłam się na niego poważnie. – Cały on.
- Rozmawiałem z Łowcą. – Powiedział Peter. – Podobno wyjścia maja być znowu ograniczone.
- Jak my jeszcze się nawet na żadne nie wybraliśmy. – Oburzyła się Lucy. – Trzeba to wykorzystać.
- Może za tydzień ? – Zaproponowała Rose.
- Ciekawe kogo nam przydzielą… - Rozmyślałam Tony. – Bo samych nas nie puszczą. I pewnie dla naszej grupy jednego nam nie dadzą.
- Mógłbyś chodź raz wyłączyć swój mózg. – Uśmiechnęła się do niego Alice. – Może poznacie Carola ? – Widać, że Tony’emu nie przypadła ta propozycja do gustu. Samo imię CAROL przyprawiało go o bul głowy.
- Można. – Przyjęłam pomysł Alice. Zjadłam chleb i wzięłam się za parówkę. – Przy okazji kupi się coś na bal powitalny. – Zawsze aby przywitać uczniów urządzano bal, a ja nie miałam jeszcze sukienki.
- A my pójdziemy w tym czasie do salonu gier. – Rozmarzył się Felix.
- Nie ma tak ! – Krzyknęłam. – Pójdziecie z nami, a do salonu wybierzemy się wszyscy. Muszę Cis kopać tyłek w rzutach do kosza braciszku.
- Ty mnie ? Błagam Cię !
- Felix, nawet konie są od Ciebie lepsze. – Cały stolik się zaśmiał, a on strzelił buraka. Najadłam  się i wróciłam do pokoju. 

~~~~~
Komentujcie i licze na wasze  opinie ;)
Szablon wykonała Rowindale dla Zaczarowane-Szablony

20 komentarzy:

  1. Hej. Nominowałam cię do VBA. Więcej dowiesz się na moim blogu http://justtakemysoul.blogspot.com/ .

    OdpowiedzUsuń
  2. jeja! to jest bardzo ciekawe, żałuję, że zaczęłam od końca. Muszę wrócić do pierwszego rozdziału :3
    Zapraszam też do mnie! http://justloveme4ever.blogspot.com/
    zbieram zgłoszenia do top listy, więcej informacji u mnie na blogu
    obserwuję i liczę na rewanż :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo wciągające opowiadanie. Ciekawa jestem co wydarzy się dalej ;)

    iinvictuss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mianowałam cię do The Versatile Blogger Award
    więcej informacji znajdziesz u mnie na blogu
    http://justloveme4ever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre opowiadanie ! :P Zapraszam do mnie, jestem nowa ! http://mingeys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem ci iż mimo nie lubię fantasty to to mnie zaciekawiło ;) Będę częściej wpadać. Czekam na następny rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie piszesz, oby tak dalej.
    +
    Zapraszam do siebie.
    http://vampire-diaries-delena-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem tu pierwszy raz, ale coś czuję, że nie ostatni :D Blog jest świetny ! Oby tak dalej dziewczyno :)

    Zapraszam też do mnie:
    http://mojahistoriadlaciebie.blogspot.com/
    Blog z opowiadaniem o Upadłych Aniołach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super opowiadania piszesz, ile masz lat jak można wiedzieć? :D

    Odwieź też mój :
    http://biebs1994.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie i ciekawie piszesz! Oby tak dalej! Na pewno wpadnę tu nie raz :) A oto mój blog http://nastoletnieblogerki.blogspot.com/ Zostaw po sobie ślad ;* Obserwuję i liczę na rewanż Pozdrawiam Dominika :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O Kurna, kurna,kurna.
    Przeczytałam jeden rozdział i już się zakochałam.
    Dziewczyno czy ty zdajesz sobie sprawę jakie to wciągające.
    Demony-okey niby nie moja tematyka dużo jest takich blogów wampirki hujki i tak dalej ale to jest zajebiste.
    Nie spodziewałam się tego, naprawdę.
    Dziewczyno z zapytaj.com masz stałą czytelniczkę.;D
    http://1dbromcestorys.blogspot.com/ ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że nie tylko ja stwierdzam, że będę stałą czytelniczką :D
    Jeszcze jeden rozdział :(
    Nie możesz więcej dodać ?:D



    serce-smierci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja żałuję, że tak wolno czytam te rozdziały :( One się pojawiają, a ja zawsze o trzy w tył.
    Jakie to świetne! To opowiadanie jest znakomite. Pewnie cały czas te same komentarze, ale brakuje mi słów na opisanie moich emocji ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta historia wygląda podobnie do Baśnioboru

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne, tylko na praktycznie samymm końcu napisałaś bul, a to jest przez ó :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne, ale jest kilka błędów :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mi sie podoba <3 szkoda,ze tak późno trafiłam na twojego bloga,lepiej późno niż wcale xd :)

    OdpowiedzUsuń

>